Jest taka cześć niespełnionych wykonawców, którzy po zaprzyjaźnieniu z Klientem próbują modernizować projekt.
Są dwa podstawowe Powody ich zaangażowania.
- Zaspokojenie własnej próżności
- Swój własny projekt jest im łatwo wykonać, bowiem jest robiony pod ich umiejętności, a nie to co ” nawydziwia” projektant jakieś tam koła lub tym podobne skomplikowane i pracochłonne formy.
Efekt takiego wsparcia projektowego do istniejącej już aranżacji wnętrza jest z reguły żałosny.
Wykonawca argumentuje, że już robił coś takiego i ze to było taaakie ładne, nawet potrafi przynieść zdjęcia od tamtego Klienta. Wkręceni w ten klimat zapomnimy o podstawie. Aranżacja musi być spójna, przemyślana od początku do końca przez jednego projektanta. Nawet jednostkowo dobre pomysły nie trzymające się całości będą szpecić zamiast zdobić.
Mimo , że Pan wykonawca kiedyś u kogoś robił coś podobnego to tutaj, w tej aranżacji zupełnie to może nie mieć wyglądu.
Aranżacje wnętrz Lublin – Vena |
Byłam kiedyś na takiej konsultacji mojego projektu. Wykonawcza w miejscu sufitu podwieszanego w formie wycinka, spójnego z całą aranżacja wnętrza uciosał jakiś okropny wielokąt. Mało mi się dusza nie zapłakała w głos.
Tu doprawdy nie chodzi o moją rację, aby była na wierzchu, tylko o całokształt planowanej aranżacji.
Wszystko w aranżacji powinno być spójne ze sobą, przeanalizowane. Nagłe wtrącenie w środku projektu własnej koncepcji wykonawcy (nawet najlepszego) można porównać do założenia sandałów do garnituru, bo ktoś doradził, że taki upalny dzień.
Nie dajmy się ogłupiać. Jeżeli decydujemy się na współpracę z projektantem to korzystajmy z opracowanej z nim aranżacji. Gwarantuje to uzyskania zaplanowanego efektu, bez niespodzianek.
Projektant wnętrz Lublin – Vena – Urszula Tomaszewska
Zapraszamy do śledzenia innych publikacji na naszej stronie www.kuchnie-vena.pl
Ja też miałam wykonawcę, który wszystko starał się przeprojektować. Z początku dałam się wkręcić w jego doradztwo. To był błąd, bo on wogóle nie miał pojęcia ani estetyki. Tyle że potrafił zrobić. Uważajcie na takkich.